poniedziałek, 30 czerwca 2014

Niall- imagin cz.2 (ostatnia)

Minęły 3 dni odkąd odeszłaś od Niall'a, ten nawet nie zadzwonił.Najwyraźniej w ogóle mu na tobie nie zależało. Zastanawiało cię jednak po co on z tobą był, skoro cie nie kochał. Nie masz zielonego pojęcia.

*5 dni później*
Niall nadal się nie odzywa. Strasznie ci jego brakuje. Bardzo za nim tęsknisz i ciągle o nim myślisz. Myślisz też nad inną rzeczą, która zupełnie nie daje ci spokoju. Mianowicie jest to myśl, że jesteś w ciąży. Nie jesteś tego pewna, ale wszystko na to wskazuje. Wzięłaś wcześniej kupione testy i poszłaś do łazienki. Twojej koleżanki na szczęście nie było w domu. Zrobiłaś jeden test- wyszedł pozytywny- byłaś bardzo zdenerwowana, łzy zaczęły ci spływać po policzkach. Jak sobie teraz poradzisz, przecież będziesz musiała zrezygnować z pracy, a musisz mieć skądś pieniądze. Chodzi ci też o dziecko, będzie się wychowywać bez ojca. Sama z resztą nie wiedziałaś, czy powiedzieć o tym Niall'owi, czy nie. Skoro cię nie kocha, nie będzie też kochał dziecka. Ale z drugiej strony, on uwielbia dzieci, może jeśli zda sobie sprawę, że to jego dziecko, to je pokocha. Nie wiedziałaś co masz zrobić, ale dla potwierdzenia zrobiłaś drugi test, ten też wyszedł pozytywny. To już cię całkiem dobiło. Usiadłaś w łazience na podłodze i zaczęłaś płakać. Nie mogłaś opanować łez.
-Hej, co się stało?- do łazienki weszła Kate
Nic nie odpowiedziałaś, zaczęłaś tylko bardziej płakać.
- T.I, dlaczego płaczesz? - usiadła obok ciebie i przytuliła cię
- Kate.. ja.. jestem..w ciąży.- tona łez leciała z twoich oczu
- O Boże.. T.I nie płacz, wszystko się ułoży
- Ale jak ? Będę musiała zrezygnować z pracy, a przecież muszę mieć pieniądze.. I jeszcze Niall..-westchnęłaś
- Ja ci pomogę, rodzice ci pomogą.. zobaczysz, wszystko będzie dobrze. A tak w ogóle masz zamiar powiedzieć mu ?
- Sama nie wiem, ale chyba mu powiem, powinien wiedzieć, że ma dziecko.
- No w sumie masz rację. Kochanie, nie płacz już, powinnaś się cieszyć, że będziesz miała małego bobaska.
- Łatwo jest ci mówić, ale to ja musze powiedzieć, o ciąży Niall'owi, skąd wiesz jak on zareaguje? Może w ogóle nie będzie chciał o tym słyszeć?
- Jeśli tak zrobi, to przynajmniej będziesz wiedziała, że to totalny dupek, i że na prawdę nie jest ciebie wart.Ogarnij się i idź do niego.
- Że teraz mam iść?
- No, a co? Nie chcesz już mieć tego za sobą?
- No chcę... Dobra.. muszę się przełamać, ale i tak nie mam pojęcia jak ja mu to powiem.
- Nie marudź.
Byłaś już gotowa. Wyszłaś z domu i pojechałaś taksówką pod dom Niall'a. Bardzo się stresowałaś, cała się trzęsłaś, i miałaś ochotę stamtąd uciec, ale nie chciałaś też być tchórzem. Stanęłaś przed drzwiami i zapukałaś. Nikt ci nie otworzył. Powtórzyłaś czynność. Cisza, już chciałaś pukać trzeci raz, kiedy usłyszałaś dźwięk otwieranych drzwi.
- T.I ?
- Jak widać. Mogę wejść?
- No chodź. Co się stało, ze przyszłaś? Przecież napisałaś w tym liście, że już więcej cię nie zobaczę .
- Widzę, że jesteś na mnie zły, że nie dotrzymałam obietnicy, ale gdybym nie musiała, uwierz mi, nie przychodziłabym tu. Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego.
- A co takiego?
- Nie wiem czy dobrze robię, mówiąc ci to, ale stwierdziłam, że powinieneś wiedzieć. Niall.. bo .. bo.. ja.... je.. jestem..w.. cią..ciąży..-spojrzałaś na blondyna, czekając na jego reakcje. Ten wstał z sofy i zaczął nerwowo chodzić w tę i z powrotem.
- JAK TO W CIĄŻY ? O KURWA, PRZECIEŻ BRAŁAŚ TE TABLETKI! JA PIERDOLE, I CO JA TERAZ ZROBIĘ?
Nie odzywałaś się. Zrobiło ci się strasznie przykro, że aż tak bardzo on nie chce tego dziecka. Zaczęłaś płakać.
- T.I, ej, ale nie płacz. Nie mówię, że jestem jakoś zachwycony tą wiadomością, ale jakoś sobie poradzimy.
- Jak to poradziMY?- podkreśliłaś ostatnie dwie litery
- No przecież oboje będziemy jego rodzicami,a nie tylko ty.
- A no racja.
- Ale mam jeszcze jedno pytanie..- zaczął
- Jakie?
- Co będzie z nami?
- Niall, nie wiem...
-Wiem, że zachowywałem się jak dupek, ale po prostu, czułem, że muszę przez jakiś czas żyć innym życiem, nie chciałem żyć tą monotonią. Ale nadal cię kochałem. Gdy cię nie było przy mnie przez te kilka dni, wiedziałem, że nie umiem bez ciebie żyć. Chcę cię przeprosić za wszystko i chcę żebyś do mnie wróciła. Tak bardzo cie kocham. A z dzieckiem sobie poradzimy. Na pewno, nie przejmuj się.
- Niall, to nie jest takie proste..
- T.I, proszę, daj mi ostatnią szansę, proszę
- Ale obiecujesz, że już nigdy nie będziesz się tak zachowywał?
- Przysięgam.
- Obiecujesz też, że będziesz się zachowywał, jak na ojca przystało?
- Przysięgam.
- Kocham Cię Niall, i nie mogę podjąć innej decyzji.
Podeszłaś do niego i pocałowałaś go.

Teraz macie śliczna córeczkę o imieniu Nicole, i jesteś już panią Horan.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tą część totalnie zawaliłam. Miał to być smutny imagin, ale ja nie potrafię takich pisać. Mam nadzieję, że następny imagin pójdzie mi trochę lepiej. A tak w ogóle, to życzę Wam wszystkim udanych wakacji. :)
/ Luke's penguin

7 komentarzy:

  1. Kocham Twoje imaginy! Chcę kolejny! xD mógłby być z Calumem? ;* uwielbiam cię, ale w te imaginy z ciążą to ciężko mi się wczuwać xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) oczywiście,następny imagin będzie z Calumem :)

      Usuń
  2. *PISK* Tak bardzo czekałam na kolejną część, a tu proszę, wchodzę i jest! Jezu, kocham Cię dziewczyno! Możesz wiedzieć już, że jestem twoją fanką. Jejku, jak ja kocham twoje imaginy i nie mów mi tu ,że wyszedł Ci beznadziejnie ,bo jest doskonały w każdym calu. Czekam na następny i oczywiście zgadzam się z koleżanką u góry, fajnie by było gdyby był z Calumem. ~Camilla x

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny imagin, nic nie zawaliłaś, totalnie uwielbiam Nialla i tutaj na końcu jest taki kochany <3
    Czekam na więcej :*

    ILY <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju,płaczę :'(
    Genialne ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Popłakałam się na końcu ;c Śliczny jest xx

    OdpowiedzUsuń