piątek, 6 czerwca 2014

Calum- imagin cz.2 :)

CZYTASZ-=KOMENTUJESZ :))

Obudziłaś się godzinę przed rozpoczęciem lekcji. Wstałaś, wyszykowałaś się, zjadłaś śniadanie i wyszłaś do szkoły. Szłaś korytarzem pod klasę, nagle ktoś podszedł ciebie od tyłu i zasłonił ci oczy.
-Zgadnij kto to?
- Jack, nie wygłupiaj się- zdjęłaś jego ręce ze swoich oczu
- Skąd wiedziałaś, że to ja? Tym razem nie powiedziałem tego jak baba
-  Uwierz, mi, to brzmiało gorzej, niż wcześniej. Musisz trochę jeszcze poćwiczyć -uśmiechnęłaś się do niego
- Ty to umiesz człowieka pocieszyć..
- Jak tam przygotowania do imprezy?-zmieniłaś temat
- A wiesz, wszystko idzie zgodnie z planem. To już pojutrze, nie mogę się doczekać.
- To to się cieszę- znów się uśmiechnęłaś.- A dużo będzie osób?
- No tak około 50- poruszył brwiami
-Uu.. chłopie, szalejesz- zrobiłaś to samo
- W końcu kiedyś trzeba zacząć. Dobra ja lecę na lekcje. Trzymaj się- dał mi buziaka w policzek i poszedł.
Weszłaś do klasy chwilę przed dzwonkiem. Usiadłaś w ławce i czekałaś na swoją przyjaciółkę, która po chwili się zjawiła.
- Hej- uścisnęłam ją
- Cześć- uśmiechnęła się- jak tam Calum, odzywał się?
- No wczoraj napisał mi dobranoc, i nic więcej. A dzisiaj go chyba nie ma w szkole, nie?
- Jest, jak szłam, to go mijałam.
- Ciekawe, czy do mnie podejdzie..
- Na pewno.
Lekcja się zaczęła, pani od geografii zaczęła gadać jakieś nudne rzeczy, które nawet w najmniejszym stopniu cię nie interesowały. Twoje myśli zajęłaś dzisiejszymi zakupami. Musiałaś kupić jakiś prezent dla Jacka, i jakiś wystrzałowy strój na tę imprezę. Miałaś na nie iść z Kate- twoją przyjaciółką, ona też  musi sobie kupić jakiś strój. Lekcje się skończyły, właśnie stałaś przed budynkiem i czekałaś na Kate. W szkole mijałaś kilka razy Caluma. Powiedział do ciebie"hej"  i się uśmiechnął. Później tylko się uśmiechał. W końcu ze szkoły wyszła Kate.
- T.I, przepraszam Cię, ale nie mogę iść na te zakupy. Moja mama musi dzisiaj zostać dłużej w pracy i muszę się zająć bratem.
- To co ja mam iść sama na te zakupy? A tak w ogóle to jest kawał drogi. Zanim dojdę do jakiegoś sklepu, już będą mnie boleć nogi. Nie możesz chociaż mnie podwieźć?
- Przepraszam, ale muszę, za chwilę być w domu. Jakoś sobie poradzisz. Pa.
Poszła sobie. Co  masz teraz zrobić? Przecież musisz coś kupić Jack'owi. Pieszo droga zajęłaby ci  jakąś godzinę. Żadne autobusy tędy nie jeżdżą. Cholera.. ona zawsze musi mnie zostawić w takiej sytuacji..
Usiadałaś na ławce przed szkołą i myślałaś co by tu zrobić. Z zamyśleń wyrwał cię jakiś męski głos.
- To może ja cię podwiozę, jeśli ona cię wystawiła?
Spojrzałaś na tę osobę. Był to Calum.
- Dziękuję, to miło z twojej strony, ale nie będę zabierać twojego czasu, pewnie masz jakieś inne rzeczy do roboty.
- Gdybym miał, to bym ci tego nie proponował.- wstał i wyciągnął w twoją stronę rękę
- Na pewno?
Ten nic nie odpowiedział, złapał cię za rękę i pociągnął w stronę samochodu.
Droga minęła wam w ciszy.
- Możesz mnie wysadzić tutaj?
- Okej. Ile ci to zajmie czasu?
- Podejrzewam, że dość długo. Muszę sobie kupić jakąś sukienkę na imprezę u Jack'a. Ni i jakiś prezent dla niego.
- To ja tutaj poczekam na ciebie, albo pójdę z tobą- wyszczerzył zęby
- Ale nie musisz.. Wrócę autobusem.
- Nie będziesz się tłukła po nocy żadnym autobusem.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale. Chodź- uśmiechnął się i dal ci znać, żebyś za nim poszła
Weszliście do jakiejś galerii. Byliście w jednym sklepie. Potem w drugim, w trzecim, w czwartym i w piątym. Później poszliście coś zjeść i się czegoś napić. Cały czas ze sobą rozmawialiście i się wygłupialiście. Miałaś wrażenie, że jest twoim najlepszym przyjacielem. Czułaś się w jego towarzystwie wspaniale. Było już dość późno, więc po udanych zakupach, udaliście się do domu.
- Dziękuję za wspaniały dzień- powiedziałaś, gdy staliście przed twoim domem
- Tak.. był on wspaniały i to ja dziękuję
Dałaś mu buziaka w policzek na pożegnanie i wyszłaś z samochodu.
Poszłaś wziąć prysznic i położyłaś się do łóżka. Dostałaś sms'a. "Zapomniałem dodać, że w tej sukience wyglądasz booosko. Dobranoc ślicznotko :* x" Gdy go przeczytałaś, od razu miałaś uśmiech na twarzy. Odpisałaś mu. "Dziękuję. Nawzajem przystojniaku x".Przez chwilę patrzyłaś jeszcze na tego smsa'a, którego dostałaś od Calum'a i coraz bardziej nie mogłaś się doczekać imprezy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
2 cześć już za nami. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. w sobotę postaram się dodać trzecią i chyba już ostatnią część. Mile widziane komentarze :) Kocham Was :)
/ Luke's penguin

3 komentarze:

  1. Jak zwykle genialna część, chcę już kolejną :)
    Kochany Cal <3

    ily :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaa wspaniały. Czekam na next. Już się go nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń