piątek, 13 lutego 2015

Ashton- imagin :)

Piątkowy wieczór. Czekasz na Ashton'a. Mówił ci, że jest na próbie. Ale powinien już dawno wrócić. Powoli zaczynałaś się martwić. Postanowiłaś zadzwonić do niego. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty. Nie odbiera. Cholera, gdzie on jest? Może mu się coś stało..- pomyślałaś. Nie chciałaś być zbyt nachalna, ale nie wytrzymałaś i zadzwoniłaś do Caluma. - Hej Cal.
- Cześć, cześć.
- Jesteście jeszcze na próbie? Jest z tobą Ash?
- No nie.. to znaczy tak.. To znaczy jesteśmy na próbie, ale Ash wyszedł na chwilę do sklepu.. no i.. i go nie ma.
- Calum, co się dzieje?
- T.I no przecież powiedziałem.
- Kręcisz coś..
- Nie no, powiem, żeby do Ciebie oddzwonił, czy coś, okej?
- Okej, pa.
Wiedziałaś, że Calum coś kręci. Słyszałaś małe zdenerwowanie w jego głosie. Ale nie wiedziałaś o co chodzi. Ale może jednak mówił prawdę? Poszłaś wziąć prysznic i już o tym nie myśleć. Po godzinie wyszłaś z łazienki. Była już 22. A chłopaka jak nie było, tak nie ma. Przecież miał do ciebie oddzwonić. Spróbowałaś się z nim skontaktować jeszcze raz.
- Ashton gdzie ty jesteś??
- T.I nie denerwuj się. Jestem z chłopakami w klubie.
- Nie mogłeś, zadzwonić i mi powiedzieć? Martwiłam się o ciebie..
- Wiem, wiem, przepraszam.
- Kiedy będziesz?
- No.. niedługo..
- .. Okej, pa
Rzeczywiście to przyjechał do domu po niedługim czasie. Siedziałaś jeszcze w salonie i oglądałaś jakiś film.
- Przepraszam kochanie..
- Martwiłam się o ciebie. Następnym razem uprzedź mnie, okej?
- Okej - podszedł do ciebie i pocałował
- Lecę szybko się umyć, zaraz wracam.- powiedział i szybko pobiegł na górę
Dalej robiłaś to co wcześniej. Usłyszałaś, że telefon Ashtona wibruje. Wzięłaś go i chciałaś mu go zanieść, ale nie zdążyłaś, bo ten ktoś się rozłączył. Za chwilę przyszedł do niego sms z nieznanego numeru. Coś cię podkusiło, żeby go przeczytać. "Dziękuję za dzisiejszy wieczór. Było cudownie. Jutro powtórka. Nie mogę się doczekać." -Susan xx
Zatkało cię. Czy Ashton cie zdradza? Od razu pobiegłaś na górę. Chłopak akurat wychodził z łazienki.
- CO TO KURWA JEST?- pokazałaś mu smsa
- DLACZEGO CZYTASZ MOJE WIADOMOŚCI? KTO CI POZWOLIŁ TKNĄĆ MÓJ TELEFON??
- TO CHYBA TERAZ NIE JEST NAJWAŻNIEJSZE! WYJAŚNISZ MI TO, CZY NIE?
- NIE ZNAM ŻADNEJ SUSAN. TO MUSI BYĆ JAKAŚ POMYŁKA !
- POMYŁKA, SERIO? COŚ WIDZĘ, ŻE CHYBA NASZ ZWIĄZEK JEST POMYŁKĄ!
- T.I MÓWIĘ PRAWDĘ, JA SERIO JEJ NIE ZNAM. TO ZWYKŁY PRZYPADEK. UWIERZ MI.
- NA PEWNO? NIE OSZUKUJESZ MNIE?
- TAK, KOCHAM CIĘ- przytulił cię
- Też cię kocham- pocałowałaś go

***
Przez całą noc nie mogłaś spać. Ciągle myślałaś o tej wiadomości, o ten całej Susan i o waszej kłótni. Coś w środku ci mówiło, że to jednak nie jest prawda, że Ash cię oszukał. Chyba ci odbiło, ale stwierdziłaś, że będziesz go dzisiaj śledzić. Jak postanowiłaś, tak zrobiłaś. Idziesz teraz za chłopakiem (oczywiście tak, żeby cię nie zauważył). Jesteś w jakimś parku. Ewidentnie on na kogoś czeka. Zaczęło cię skręcać w żołądku. Bałaś się, że twoje przypuszczenia się sprawdzą i że on na prawdę cię zdradza. I stało się. Zauważyłaś jakąś blondynkę, która idzie w stronę Ashtona. Pocałowali się. Serce cię zakuło. Zrobiło ci  się niedobrze. Miałaś łzy w oczach.
- JAK MOGŁEŚ MI TO ZROBIĆ ??!!
- BOŻE, T.I CO TU TUTAJ ROBISZ? - na twój widok odskoczył od blondynki jak oparzony
- CHYBA JA POWINNAM TOBIE ZADAĆ TO PYTANIE, NIE UWAŻASZ?!
- TO NIE TAK JAK MYŚLISZ, MY TYLKO..
- NIE BĄDŹ ŚMIESZNY ASHTON.. WCZORAJ MNIE ZAPEWNIAŁEŚ, ŻE JEJ NIE ZNASZ, I ŻE MNIE KOCHASZ, A TERAZ CO??
- T.I JA CI TO WYTŁUMACZĘ...
- NIE MA CO TŁUMACZYĆ.. NIENAWIDZĘ CIĘ, TO KONIEC, PIERDOLONY KONIEC!!!!
Zaczęłaś biec, miałaś łzy w oczach. Słyszałaś w oddali, jak Irwin woła twoje imię, ale nie miałaś najmniejszego zamiaru się zatrzymywać. Byłaś już w domu. Zaczęłaś pakować swoje walizki. Miałaś już wychodzić, a w domu pojawił się Ashton.
- T.I proszę nie rób tego..
- Pierdol się, nienawidzę cię, NIENAWIDZĘ CIĘ !!!

***
Minęło pół roku od waszego rozstania. Nadal go kochasz, tak samo mocno jak wcześniej. Ashton dzwonił kilka razy, ale chyba po jakimś czasie już sobie odpuścił. Ma już inną dziewczynę, nikogo innego jak Susan. Wygląda na szczęśliwego, a ty tak bardzo go kochasz...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
OKEJ WIĘC PO DŁUGIM CZASIE, JEST NOWY IMAGIN. MAM NADZIEJĘ, ŻE WAM SIE SPODOBA :) PISZCIE Z KIM MA BYĆ NASTĘPNY POST :) ILY <3

/Luke's Penguin


poniedziałek, 9 lutego 2015

JESTEM GŁUPIA OK

PISZĘ TEGO POSTA, ŻEBY DAĆ WAM ZNAĆ, ŻE WSZYSTKO ZE MNĄ OK I W OGÓLE :) NIE PISAŁAM NIC PONAD MIESIĄC, WIEM, ALE NIE WIEM DLACZEGO ZMIENIŁAM HASŁO DO KONTA I ZAPOMNIAŁAM JAKIE ONO JEST. I SIE TAK ZDYGAŁAM W OGÓLE, ŻE JUŻ SOBIE NIE PRZYPOMNĘ I ŻE JUŻ W OGÓLE TUTAJ NIC NIE NAPISZĘ ITP. NO I WIECIE TO PRZYWRACANIE HASŁA TROCHĘ TRWAŁO I W OGÓLE, ALE NIE WIEM JAK NAGLE MNIE OLŚNIŁO, I JUŻ PAMIĘTAM TO HASŁO. WIEM, POMYŚLICIE, ŻE JESTEM JAKAŚ TĘPA ITP. NO ALE CÓŻ. WIEM, ŻE JESTEM BEZNADZIEJNĄ ADMINKĄ, PONIEWAŻ TERAZ WAS BARDZO ZANIEDBUJĘ, ALE TO WSZYSTKO JEST PRAKTYCZNIE PRZEZ SZKOŁĘ. TEN TYDZIEŃ I NASTĘPNY MAM ZAWALONY CAŁY SPRAWDZIANAMI. ALE W WEEKEND POSTARAM SIĘ JUŻ COŚ  DODAĆ, BO MI JEST STRASZNIE ŹLE Z TYM, ŻE PRZEZ TAK DŁUGI OKRES CZASU NIC NIE DODAWAŁAM. MI SIĘ JUŻ FERIE SKOŃCZYŁY TYDZIEŃ TEMU. I JESTEM ZŁA NA SIEBIE O TO HASŁO, BO INACZEJ BYM PRZEZ FERIE COŚ NAPISAŁA. AHA I JESZCZE JEDNO. NIE MAM ŻADNEGO KONTAKTU Z DRUGĄ ADMINKĄ. ONA TEŻ NIC NIE DODAJE JUŻ DŁUGO, POSTANOWIŁAM WIĘC, JĄ USUNĄĆ. MIAŁAM NADZIEJĘ, ŻE W TAKICH SYTUACJACH JAK TE, BĘDZIE MI POMAGAĆ, ALE NIESTETY NIE :( CHYBA JEDNAK BĘDĘ SAMA PROWADZIŁA TEGO BLOGA :) :(( A CO U WAS SŁYCHAĆ? MACIE JUŻ FERIE, A MOŻE TAK JAK JA MIELIŚCIE, CZY MOŻE BĘDZIECIE MIELI? JAKIE MACIE PLANY LUB CO ROBILIŚCIE/ROBICIE?


/Luke's Penguin