wtorek, 23 grudnia 2014

Świąteczny imagin ze wszystkimi :)

Dziś jest Wigilia. Postanowiłaś z chłopcami, że w tym roku spędzicie ją razem, czyli ty, Luke, Ashton, Calum i Michael. Jest już 15. Zostało dość mało czasu, a ty  masz jeszcze dużo rzeczy do zrobienia. Liczyłaś na pomoc chłopaków, ale oni tylko biegają, krzyczą i robią bałagan. Typowe dla nich. No nic. Z dań, to musiałaś jeszcze pokroić sałatkę. Więc wzięłaś się do roboty.
-Chłopaki, może byście mi pomogli?
- No to w czym ci pomóc?- Michael wpadł do kuchni
- Możesz to pokroić w kostkę?- podałaś mu potrzebne produkty
- Już się robi- uśmiechnął się
Skończyliście sałatkę i była już 16. Mniej więcej za godzinę musicie usiąść do kolacji. Zabrałaś się za przygotowywanie stołu. Położyłaś na nim sianko, później obrus. Chłopcy pomogli ci przynieść wszystkie potrawy i rozłożyć naczynia.
-Okej, wszystko gotowe, teraz idę sie przebrać.
- No my chyba też- mruknął Luke
Poszłaś do swojej sypialni ubrałaś czarną sukienkę, sięgającą ci do połowy uda, nałożyłaś balerinki, bo stwierdziłaś, że po domu nie opłaca się nakładać szpilek. Poszłaś do łazienki i przejechałaś tylko tuszem po rzęsach. Chłopcy chyba się jeszcze szykowali, więc skorzystałaś z okazji i poszłaś na dół, aby położyć prezenty dla nich pod choinkę.

Złożyliście sobie życzenia, oraz podzieliliście się opłatkiem (nie będę wymieniać tych życzeń, bo były trochę nieodpowiednie XD) i zasiedliście do stołu. Po pół godzinie wszyscy byliście już najedzeni.
-Czas na prezenty moi drodzy- wtrącił Ashton
- No jasne- odpowiedzieliśmy razem
- No to w tym roku ja będę świętym mikołajem- powiedziałaś
Odeszłaś od stołu, nałożyłaś czapkę mikołaja i usiadłaś obok choinki aby rozdać prezenty.
- Luke Robert Hemmings- zaśmiałaś się
Chłopak podszedł do ciebie i wystawił rękę
- A powiedz mi chłopczyku, czy byłeś grzeczny w tym roku?
- No a jakże by inaczej- wyszczerzył się
- Załóżmy, że ci wierzę- uśmiechnęłaś się i wręczyłaś prezent chłopakowi

Po obejrzeniu prezentów (można chyba pominąć to, że Calum już jeden popsuł XD) usiedliście przy kominku i zaczęliście śpiewać kolędy. Śpiewaliście, rozmawialiście i śmialiście się tak z godzinę.
- Teraz czas na Kevina !! - krzyknął Calum
Włączyliście telewizor i akurat trafiliście na rozpoczęcie. W trakcie filmu Michael zasnął. Zrobiliśmy mu głupi kawał, wysmarowaliśmy mu twarz lukrem z pierników i przenieśliśmy go pod choinkę. Chłopcy jeszcze delikatnie owinęli go jakąś wstążką. Także wyglądał komicznie. Nie mogliśmy powstrzymać smiechu. Zrobiliśmy mu zdjęcia i Ash wstawił jedno na tt. Od razu pojawiły się komentarze od fanów, że taki prezent to najlepszy prezent (w sumie ty też tak twierdziłaś, lecz nie mówiłaś tego głośno).

Gdy Michael się obudził jego mina była bezcenna. Biedny pół godziny się głowił jakby się na nas odegrać. Niestety nic nie wymyślił. Chyba, że zrobi to jutro. Posiedzieliście jeszcze trochę, ale ty byłaś już strasznie zmęczona, a poza ty chłopaki grali w fife. Więc postanowiłaś, że pójdziesz się położyć.

-Dobranoc chłopaki
- Idziesz już? - spytał Luke
- Tak jestem już zmęczona, poza ty gracie w fifę, a to nie koniecznie mnie interesuje- uśmiechnęłaś się
- No okej
- DOBRANOC- krzyknęli wszyscy

Jak ja kocham tych wariatów- pomyślałaś, i poszłaś na górę spać
----------------------------------------------------------
Także, obiecałam, więc jest świąteczny imagin :) Mam nadzieję, że Wam się spodoba, i zostawicie po sobie nawet najmniejszy komentarz. Pisze to dlatego bo jak patrzę na liczbę wyświetleń, a na liczbę komentarzy to robi mi się trochę przykro (?) Nie wiem jak to nazwać. No ale okej.
ŻYCZĘ WAM WESOŁYCH, MIŁYCH ŚWIĄT W GRONIE RODZINY. BOGATEGO MIKOŁAJA, ŻEBYŚCIE MIELI ZAWSZE UŚMIECH NA TWARZY. I ŻEBY SPEŁNIŁY SIĘ WSZYSTKIE WASZE MARZENIA <3 KOCHAM WAS

/Luke's Penguin

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Luke- imagin +18 :)

Jeszcze pół godziny..- pomyślałaś
Za pół godziny Luke miał wrócić z trzymiesięcznej trasy. Bardzo za nim tęskniłaś. Nie mogłaś się doczekać, kiedy go w końcu zobaczysz, przytulisz, pocałujesz. Zrobiłaś oczywiście kolację, ulubione danie Lucasa. Zostało 20 minut a ty już chodziłaś od okna do oka, patrząc czy nie podjeżdża na podjazd auto. Musiałaś się czymś zająć, bo już odchodziłaś od zmysłów. Poszłaś więc na górę zmienić pościel w sypialni. Wiedziałaś co prawdopodobnie będziecie dziś robić, więc po prostu ją zmieniłaś. Gdy schodziłaś po schodach na dół, usłyszałaś dźwięk przekręcanych kluczy. W drzwiach ujrzałaś Luke'a. Boże, jak on był przystojny. Chłopak rzucił walizkę na ziemię, i wyciągnął ręce do ciebie. Zbiegłaś szybko ze schodów, i wpadłaś mu w ramiona.
-Tak bardzo za tobą tęskniłam skarbie..
- Ja za tobą też..- chłopak objął cię jeszcze mocniej
- Tak bardzo mi brakowało twojego uśmiechu, ciepłego ciała, twoich ust, po prostu ciebie.
-Kocham cię
- Ja ciebie też.- pocałowałaś go jak najmocniej mogłaś.
- Zrobiłam dla nas kolację, mam nadzieję, że jesteś głodny.
- Jestem, jestem. Ale wiesz, najpierw pójdę wziąć prysznic, bo chyba śmierdzę.
Wydęłaś usta.
- No okej.
Po 15 minutach Luke wrócił w jakimś podkoszulku i w luźnych spodenkach do kolan.
- Mogłeś się ładniej ubrać- powiedziałaś śmiejąc się
- I tak nie wyglądałbym tak samo pięknie jak ty, skarbie- chłopak podszedł do ciebie i objął cię od tyłu
- Aw, jestes kochany- obróciłaś się do niego przodem i dałaś bu buziaka w nos
- Chodź, zjedzmy to, zanim wystygnie
Posprzątałaś po kolacji, i poszłaś pod prysznic. Gdy zeszłaś na dół Luke siedział przed telewizorem i oglądał jakiś mecz koszykówki.
-Może włączymy coś co będzie interesowało nas obojga?- powiedziałaś siadając obok niego na kanapie
- Na daną chwilę jestem zainteresowany tylko i wyłącznie tobą- powiedział i rzucił się na ciebie, całując cię
Wasz pocałunek zaczął się pogłębiać, później z namiętnego zrobił się pożądanym pocałunkiem.
Luke leżał na tobie, a jego ręce były pod twoją koszulką. Z racji tego, że byłaś bez stanika, miał wspaniały dostęp do twoich piersi.
- Najbardziej brakowało mi chyba tego- powiedziałaś przez pocałunki, schodząc ręką w okolice krocza chłopaka
- Czego T.I, czego?
- No tego..
- Powiedz, czego ci najbardziej brakowało?
- Tego jak mnie pieprzysz- powiedziałaś ściskając penisa chłopaka
Na jego twarzy widniał usmieszek gdy jęknął poprzez twój dotyk.
- Wow kochanie, nie wiedziałem, że aż tak mnie pożądasz- powiedział ściągając twoje spodenki
- Lukas zamknij się i po prostu mnie pieprz, okej?
- Kurwa, okej
Chłopak zaczął pieścić twoje piersi, lizał, przygryzał twoje sutki, aż nie stwardniały. Następnie z pocałunkami schodził niżej, aż dotarł do linii twoich majtek. Jednym szybkim ruchem zdjął je i znów jego uśmieszek pojawił się na jego twarzy.
- Boże, T.I jesteś taka piękna..
Luke zaczął znów namiętnie cię całować i jeździć swoimi dłońmi od twojej szyi do twojej kobiecości.
W końcu zaczął i ją pieścić palcami. Było ci  tak dobrze.
-Boże, Luke..
Spojrzeliście sobie w oczy i chłopak znów cię pocałował. Całowaliście się tak kilka minut, gdy chłopak wciąż pieścił twoją kobiecość.
- Wejdź, we mnie, proszę, Luke..
- Tak bardzo nie mogłem się doczekać żeby znów cię pieprzyć.
- To to kurwa zrób.
Nie musiałaś długo czekać, aż chłopak wykona twoje polecenie. Już za chwilę czułaś go w sobie bardzo dobrze. Luke dziś nie był jakoś wyjątkowo delikatny, ale szczerze to podobało ci się to.
Słyszałaś ciche sapanie chłopaka, jeszcze bardziej cię to podniecało. W końcu Lucas trafił w twój punkt G.
Teraz to nie mogłaś sie powstrzymać, i ciągle krzyczałaś jego imie.
- Boże, Luke..
- Jest wspaniale..
- Kochanie
- LUKE
Mogłaś ujrzeć na twarzy chłopaka uśmiech, i wielkie podniecenie.
- Luke, zaraz dojdę O Boże..- powiedziałaś między jękami
- Kochanie poczekaj chwile.. ja też zaraz..
- BOŻE LUKE, KURWA MAĆ
- T.I O JEZU
Doszłaś, chłopak zaraz po tobie. Opadliście bez sił na kanapę.
- Czyli niepotrzebnie zmieniałam tą pościel..
- Co?
-Nie, nic..  Kocham cię- powiedziałaś
- Kocham cię- odpowiedział chłopak
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
SIEMA LUDZISKA :) OTO JA LUKES PENGUIN XD POMIJAM JUŻ TE MOJE TŁUMACZENIA CZEMU TAK DŁUGO NIC NIE DODAWAŁAM BLA BLA BLA :) LEPIEJ PISZCIE CO U WAS I CZY IMAGIN WAM SIĘ PODOBAŁ :) PAMIĘTAJCIE, ŻE CHOCIAŻ NIESTETY RZADKO TU WCHODZĘ, TO ZAWSZE O WAS PAMIĘTAM! MAM NADZIEJĘ, ŻE WY JESZCZE O MNIE NIE ZAPOMNIELIŚCIE :) WIDZIELIŚCIE JUŻ TELEDYSK DO WHAT I LIKE ABOUT YOU? JEST ŚWIETNY, JEZU UWIELBIAM GO, JEŚLI NIE, MUSICIE GO ZOBACZYĆ :)
KOCHAM WAS :*
/ Luke's Penguin