czwartek, 24 kwietnia 2014

Ashton- imagin cz.2 :)


CZYTASZ=KOMENTUJESZ :**

*miesiąc później*
Wczoraj zadzwonił do ciebie Ash, i powiedział, że dzisiaj przyjdzie do Julii. Przypomniał sobie o niej. Dwa tygodnie temu jak była chora, nawet do niej nie zadzwonił. Super. Dobra, nie czas, teraz aby go obgadywać. Musisz trochę ogarnąć w domu, bo za pół godziny ma przyjść Ashton. Znając życie i tak się spóźni, no ale..
Gdy już skończyłaś sprzątać, usłyszałaś dzwonek do drzwi. Poszłaś otworzyć.
- Hej- przywitałaś się
-Cześć
- Wiesz, mała dopiero co zasnęła, ale wejdź, muszę z tobą porozmawiać
- No okej, ale o czym?
Nie byłaś pewna, co do tego, aby mu to powiedzieć, ale zebrałaś się na odwagę. Weszliście do salonu, Ashton usiadł na kanapie, a ty na przeciwko niego, na fotelu.
- Słuchaj Ash.. Nie wiem od czego mam zacząć, ale ostatnio po twoim wyjściu, mała zapytała się mnie, czemu kochasz bardziej Alex, a ją mniej. Wtedy po prostu, mnie zatkało, oboje wiemy, że tak jest, ale nie wiedziałam, że ona to odczuwa.
- Wcale tak nie jest- wtrącił
- Nie rób ze mnie idiotki, przecież gołym okiem da się to zauważyć.Myślisz, że nie wiem, że przychodzisz do Julii bo musisz, a nie bo chcesz? Więc postanowiłam, że ułatwię Ci życie, i się wyprowadzę wraz z Julią do Polski. Nie mogę pozwolić na to, aby moja córka czuła się niekochana przez własnego ojca. Nie wiem dlaczego bardziej kochasz Alex. Rozumiem, że z jej matką jesteś w związku,i że ją kochasz, ale to nie zmienia faktu, że Julia też jest twoją córką. Jestem świadoma tego, że nie chciałeś jej, ale stało się, i powinieneś wziąć na siebie jakąś odpowiedzialność. Z resztą, co ja ci będę prawić tu kazania. Informuję cię tylko, że nie musisz już do niej przychodzić. Tobie i tak to zapewne nie zrobi żadnej różnicy, ale stwierdziłam, że moim obowiązkiem jest powiedzenie ci tego.
Ashton chwilę się na mnie popatrzył, po czym powiedział:
- Przecież wziąłem na siebie odpowiedzialność za Julię
- Ty myślisz, że jak przyjdziesz do niej raz na miesiąc, i posiedzisz z nią 2 godziny, nawet się z nią nie bawiąc, wszystko załatwia? Nie to jest w pewnym sensie jeszcze gorsze, niż gdybyś miał w ogóle nie przychodzić.
- Dobra, zrobisz jak chcesz
- Wiedziałam, ze kiedy ci to powiem, to ci nawet ulży, pieprzony tatuś się znalazł. Tylko uważaj, żebyś się nie rozczarował Alex.
-Co masz na myśli ? Odczep się od mojej córki.
- Ja się jej wcale nie czepiam, a Ty dowiesz się w swoim czasie, i zobaczymy, co wtedy zrobisz.
- Jesteś po prostu zazdrosna, i pleciesz jakieś głupoty. Idę stąd. Cześć.
- Cześć.
Szkoda, że się już nie zobaczymy- pomyślałaś.Co do Alex, miałaś pewne przypuszczenia, ale nie byłaś tego do końca pewna, więc wolałaś tego nie mówić. No ale czas pokaże. Teraz masz przed sobą najtrudniejszą rzecz. Musisz poinformować swoją córkę, o tym, że wyprowadzacie się do Polski, i że już Ashton nie będzie jej odwiedzał. Po jakiejś godzinie mała wstała. Przyszła do ciebie, i się przytuliła.
- Kochanie, muszę Ci coś powiedzieć.
- A cio?
- Przeprowadzamy się do Polski.
- Dlaciego ? Tam nie ma moich kolezianek, i tatusia..- zrobiła krzywą minkę
- Słonce, w Polsce też znajdziesz sobie koleżanki, a tatuś..Tatuś i tak na razie nie będzie mógł do ciebie przychodzić, bo..bo wyjechał z zespołem.- skłamałaś, nie mogłaś jej powiedzieć, że tato jej nie kocha
- Ale ja nie chcę..- mała pobiegła do swojego pokoju z płaczem
Po dłuższym zastanowieniu, sama stwierdziłaś, że nie chcesz się wyprowadzać. Jesteś bardzo przywiązana do tego miasta, masz tu swoich najwspanialszych przyjaciół, i trudno byłoby ci ich opuścić. Ale nie chciałaś też tutaj mieszkać. To mieszkanie przypominało ci Ashton'a. Kiedy byliście parą, mieszkaliście właśnie tutaj. Postanowiłaś przeprowadzić się trochę bliżej centrum miasta. Kiedy powiedziałaś to Julii była szczęśliwa.
Po dwóch tygodniach znalazłaś już nawet przyzwoite mieszkanko. Za trzy dni, możecie się już tam wprowadzać.
_________________________________________________________________________________
2 część za nami. Co prawda, nie było tych 5 komentarzy, ale co tam :) Proszę Was o komentarze, to daje mi takiego powera do dalszego działania :) Mam nadzieję, że się wam podobał. 3 część dodam zapewne w sobotę :)
/ Luke's Penguin

Gify :)

To coś totalnie zryło mi psychikę XD














Ten uśmiech *______* ZGON














Ktoś: Jak robi T.I jak się nad czymś skupia ?
Ash:









Ashton: Dalej Mickey, jedziemy do T.I









Luke: hmm.. zapięta, czy rozpięta..? T.I mówiła, że woli rozpięte koszule..

















Michael: T.I?
Ty: Hmm..?
Michael: Chodź zwiedzimy pięterko










Calum:













Ty: *w myślach* Już niedługo skarbie *zadziorny uśmieszek*


Ty: Który z was mnie najbardziej rozśmieszy, pójdzie ze mną na randkę
Chłopcy:


środa, 23 kwietnia 2014

Ashton- imagin cz.1 :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)

Jesteś szczęśliwą mamą. No może tak nie do końca. Ojciec twojej córki prawie w ogóle się nią nie interesuje. Może zacznę od początku.
 Jakieś dwa lata temu byłaś z Ashton'em, byliście szczęśliwą parą, ale kiedy zaszłaś w ciążę, on cię zostawił. Chyba nie chciał tego dziecka, a poza tym, powiedział, że odchodzi do innej kobiety. Byłaś wtedy u kresu wytrzymałości. Miałaś nawet myśli samobójcze, ale kiedy pomyślałaś, o tym, że w środku nosisz niewinne niczemu dziecko, to od razu te myśli odchodziły. Po pół roku dowiedziałaś się że dziewczyna Ashton'a- Samantha, jest w ciąży. Wtedy już całkowicie się załamałaś. Zastanawiałaś się, dlaczego kiedy ty zaszłaś w ciążę, Ashton od ciebie odszedł, a kiedy w ciążę zaszła Samantha, wyglądał na najszczęśliwszego człowieka pod słońcem. To naprawdę bolało.
 Teraz twoja córka ma dwa latka. Jest podobna do tatusia. Ashton niby się nią interesuje, przyjdzie do niej raz na miesiąc, lub na dwa i myśli, że wszystko jest okej. Ale tak naprawdę nie jest. Najgorsze jest to, że gdy jest z naszą córką Julią, to wygląda jakby nie mógł się doczekać, kiedy minie ten czas, i kiedy wreszcie będzie mógł sobie pójść, a kiedy jest z Alex, córką jego i Samanthy, to nie może się od niej oderwać.
Dziś miał przyjść do Julii o 13.00. Oczywiście się spóźnia, bo jest już 13.30. Siedziałyśmy razem z Julią u niej w pokoju i się bawiłyśmy, nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, a za mną pobiegła Julia.
- Taataa ! - krzyknęła uradowana Julia na widok Ashton'a
- Cześć Julia- Ashton wziął ją na ręce, dał jej buziaka w czółko, i postawił na ziemi
- Cześć T.I- Ashton uśmiechnął się
- Cześć Ash- zrobiłam sztuczny  uśmieszek
- Mam coś dla Ciebie- spojrzał na Julię, i wyciągnął zza pleców jakąś torbę
- A cio to? - spytała
- To sama zobacz
Julia pobiegła do salonu i zaczęła wyjmować prezent z torebki, była w niej lalka, która najwidoczniej bardzo małej się spodobała, bo tylko jak ją zobaczyła, to uśmiechnęła się najpiękniej jak potrafi, i wyściskała Ashton'a.
- Tata, chodź ze mną się pobawić- wzięła go za rękę
- No dobra..- Ash tylko przewrócił oczami, i za nią poszedł
Nie mieliśmy z Ashton'em dobrych kontaktów, to znaczy on był dla mnie taki oschły, zimny. Nie mam pojęcia dlaczego, może ma żal, że urodziłam Julię.. Mam wrażenie, że jak on do niej przychodzi, robi to bo musi, a nie bo chce. To bardzo boli, wiedząc, że za Alex oddałby cały świat. Nie wiem czemu, moją córkę kocha mniej, lub wcale, a córkę Samanthy, kocha najbardziej na świecie. Najgorsze jest jeszcze to, że ja kocham Ashton'a, i widok jego, Alex, i Samanthy, będących na spacerze, gdy są tacy szczęśliwi, kroi mi serce na kawałki. Postanowiłam pójść, i zobaczyć, co robi Julia z Ashton'em. Poszłam do jej pokoju. Jak zwykle, Julia się bawiła na podłodze nową lalką, a Ash gadał przez telefon z Samanthą, i nawet nie zawracał sobie głowy obecnością Julii.Stałam tak w progu jeszcze z dziesięć minut, Ashton mnie nie widział, bo stal tyłem, kiedy skończył rozmawiać.
- O T.I, nie zauważyłem ciebie, wiesz muszę już iść, Samantha dzwoniła, że Alex chce iść na plac zabaw, i chce, żebym poszedł z nimi
Przemilczałam to, ale miałam łzy w oczach. A idź sobie w cholerę, i już więcej nie wracaj- pomyślałam.
- No tak.. Alex chce.. Idź..
Ashton dziwnie się na mnie spojrzał, rzucił tylko "cześć mała" do Julii, i wyszedł.
- Mamuusiu, a czemu tatuś kocha bardziej Alex, a mnie mało?- zapytała
Aż mnie zatkało, nie wiedziałam co  odpowiedzieć, niestety taka była prawda, ale przecież jej tego nie powiem.
- Kochanie, tylko ci się tak zdaje, tatuś kocha was tak samo..- pocałowałam ją w czółko i wyszłam.
Poszłam do kuchni, i zaczęłam się nad tym wszystkim zastanawiać, w końcu doszłam do wniosku, że nie pozwolę, aby moja córka, czuła się odrzucona, gorsza.. Kiedy Ashton znów do niej przyjdzie, wszystko mu wygarnę, i nie będzie już MUSIAŁ przychodzić do Julii. Nie będzie to takie proste, bo przecież dziecko potrzebuje ojca. Ale jest jeszcze coś, nie będę go już widywać. A ja go tak mocno kocham. Ale wezmę się w garść, i zaczniemy razem z Julią wszystko od nowa, bez niego, bez Ashton'a.
______________________________________________________________________________
To tak.. Przychodzę do Was z tym imaginem, będzie on 3, lub 4 częściowy, zobaczymy jeszcze. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Jak będzie 5 komentarzy, to dodam drugą część :)
/ Luke's Penguin

Michael-fakty :)

  1. Urodził się 20 listopada 1995r. 
  2. Jego ulubione słowo to cheesburger
  3. Jego mama ma na imie Karen
  4. Zawsze najpóźniej wstaje
  5. Nie cierpi swojego drugiego imienia (Gordon)
  6. Jego ulubionym tekstem an podryw jest "ładne masz buty, chodźmy się jebać" (hahahahaha nie mogę z tego xd)
  7. Gdyby nie był w zespole chciałby, aby płacono mu za spanie ( tak samo jak ja, przypadeg? nie sondzę xd)
  8. To on wymyślił nazwę zespołu
  9. Jego naturalny kolor włosów to blond
  10. Ulubiony kolor Michael'a to niebieski
  11. Jest jedynakiem
  12. Lubi długie spacery po plaży
  13. Jego ulubiony smak gumy do żucia to arbuz albo malina
  14. Michael raz zaśpiewał serenadę "One less lonely girl" dla dziewczyny (Awww *.*)
  15. Jego ulubiona czekolada to cadbury twirl
  16. Nie może żyć bez swojego komputera
  17. Powiedział, że jeżeli chłopcy nie byliby z zespole, zostaliby murarzami 
  18. Jego ulubionym filmem Disney jest "Camp rock" 
  19. Ulubionym filmem Michael'a jest "Forrest gump" 
  20. Michael ma największą obsesję na punkcie dziewczyn
  21. Michael uważa, że Demi Lovato jest najlepszą gwiazdą Disney'a ( ja też, kocham ją <3)
  22. Kiedyś ciągle jadł jedzenie z McDonald's, teraz w ogóle go nie je 
  23. Gra w LOL'a na australijskim serwerze, ale jego nick jest nieznany
  24. Twierdzi, że ma duże usta
  25. Dostał iPhona 5 na urodziny
_______________________________________________________________________________
Fakty gotowe. jeszcze dziś postaram się wstawić następnego imagina, mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

/ Luke's Penguin 

środa, 16 kwietnia 2014

Luke- imagin cz.2 (ostatnia)

 CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)


Obudziłaś się koło 10.00. Spojrzałaś na telefon, miałaś jedno nieodebrane połączenie od nieznanego numeru. Od razu się domyśliłaś, że to dzwonił Luke. Postanowiłaś oddzwonić.
- Halo?
- Cześć Luke
- A hej T.I
- Przepraszam, że wczoraj nie odebrałam, ale byłam bardzo zmęczona i zasnęłam
- Domyśliłem się, że śpisz. To co dzisiaj robimy?
- Nie wiem, może pójdziemy do kina, albo na basen..
- Kino.. Hmm.. okej :) To o której mam po Ciebie przyjechać?
- Może tak koło 15.00?
- Będę punktualnie :)
- Świetnie, muszę już kończyć, bo mam jeszcze dużo spraw do załatwienia
- Okej. Do zobaczenia
- Pa.
Wstałaś z łóżka i poszłaś się wykąpać. Postanowiłaś wziąć długi, gorący prysznic, uwielbiasz takie.
Gdy już wyszłaś z łazienki, ubrałaś sięzrobiłaś makijaż, i uczesałaś się. Po tym, postanowiłaś zjeść śniadanie i pooglądać TV. Była już 13.00, więc poszłaś do sklepu, nie miałaś już prawie nic w lodówce, i musiałaś jeszcze załatwić sprawy na mieście związane z twoją pracą. Kiedy wróciłaś do domu, była już 14.50. Usiadłaś w salonie, czekając na Luke'a. Po paru minutach, usłyszałaś dzwonek do drzwi. Szybko wstałaś, wzięłaś tylko po drodze klucze od domu, i wyszłaś.
- Witaj piękna- Luke dał mi buzi w policzek
- Hej przystojniaku
- Musimy już jechać, sprawdzałem, że o 15.30 mamy bardzo ciekawy film
- A jaki?
- Nie pamiętam tytułu, ale wiem, ze to jest jakaś komedia romantyczna. Pomyślałem, ze Ci się spodoba.
- Trafiłeś w dziesiątkę, uwielbiam takie filmy.
- Cieszę się bardzo- uśmiechnął się
Wsiedliście do samochodu, jechaliście 20 minut. Weszliście do budynku, kupiliście bilety i udaliście się do sali. Film był bardzo interesujący, momentami śmieszny, ale przede wszystkim, bardzo romantyczny. Nie miałaś pojęcia, skąd Luke wiedział, że uwielbiasz takie filmy. Po skończonym seansie, udaliście się na plażę. Tak jak poprzedniego dnia. Mogłaś tam chodzić codziennie. Była dopiero 18.00. Chodziliście po brzegu morza, a Ty myślałaś nad tym, jaka jesteś szczęśliwa. Po jakimś czasie uświadomiłaś sobie, że zakochałaś się w Luke'u. Dotychczas, nie wierzyłaś, że przez tak krótki czas znajomości, można się zakochać, ale jednak w tym przypadku tak było. Luke był taki przystojny, zabawny, opiekuńczy, widziałaś, że mu na tobie zależy. Chciałabyś mieś go tylko dla siebie, spędzać z nim całe dnie, zasypiać i budzić się przy nim. Gdzieś tam w środku, wiedziałaś, że kiedyś to nastąpi, ale ty chciałaś, aby to zaczęło się właśnie dzisiaj. Nie byłaś pewna, co do tego, aby mu o tym powiedzieć, bałaś się, że to dla niego za szybko, że on jeszcze nie czuje tak wielkiego uczucia, jakie ty czujesz do niego. Z tych przemyśleń wyrwał cię głos Luke'a.
- O czym myślisz?
- O niczym specjalnym- skłamałam - A Ty?
- Ja zastanawiam się nad jedną rzeczą, a oprócz tego, myśl, że jestem bardzo szczęśliwy,ale tak nie do końca.
- A nad jaką rzeczą się tak zastanawiasz?
- Nie wiem, czy mogę ci powiedzieć. Pewnie weźmiesz mnie za głupka, czy coś.
- Ej no, nie przesadzaj.. No powiedz.
Luke stanął, i popatrzył mi się głęboko w oczy.
- T.I, mam nadzieję, że po tym, co ci powiem, nie będziesz chciała kończyć naszej znajomości. Po prostu muszę ci powiedzieć, że od naszego pierwszego spotkania, nie mogę bez ciebie wytrzymać. Ciągle o tobie myślę, zastanawiam się co w danej chwili robisz. W głowie, ciągle mam twój piękny głos, a przed oczami, twój śliczny uśmiech. Wiem, znamy się dopiero dwa dni, ale wiemy o sobie bardzo dużo. Rozmawiamy ze sobą, jakbyśmy się znali od małego. Po prostu ja się w Tobie cholernie zakochałem. Nie sądziłem, że można się w tak krótkim czasie zakochać, ale ty jesteś wyjątkowa. T.I, kocham cię.
Byłaś w wielkim szoku. Najwidoczniej myśleliście o tym samym, Nie mogłaś uwierzyć, w to co powiedział Luke.
- No, chyba teraz mogę Ci powiedzieć o czym myślałam. Mianowicie o Tobie. Dokładnie o tym, że chcę codziennie przy tobie zasypiać i się budzić, że chcę cię mieć tylko dla siebie. Chcę się  codziennie do ciebie przytulać i czuć smak twoich ust.  Chcę słyszeć od ciebie i mówić do Ciebie "Kocham Cię"
Najwidoczniej Luke'a, też zatkało, bo stał przez kilka sekund, jak słup soli. Kiedy już się ocknął, od razu wpił się w moje usta. Gdy nie starczało nam oddechu, oparliśmy o siebie nasze czoła i po raz drugi wyznaliśmy sobie miłość. Później jeszcze długo spacerowaliśmy. Luke odprowadził mnie do domu. A ja poszłam spać, jako najszczęśliwsza osoba pod słońcem.
________________________________________________________________________________
Tak oto powstała 2 część imaginu z Lukiem :) Mam nadzieję, ze Wam się spodobała. Następny imagin postaram się dodać w piątek :)
/ Luke's Penguin

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Luke-imagin cz. 1 :)


Szłaś po plaży nie zważając na nic. Ani na całujące się wokół ciebie pary, ani na mijających ciebie ludzi. Liczyły się teraz tylko twoje myśli, które nawet nie wiadomo o czym były..
Po 15 minutach postanowiłaś usiąść na kocu i się poopalać, było tak słonecznie, że aż grzechem by było tego nie zrobić. Znalazłaś idealne miejsce. Rozłożyłaś koc, zdjęłaś ubrania, włożyłaś słuchawki do uszu i się położyłaś.. Po kilku minutach odpłynęłaś, ale nie na długo, ponieważ po kilku minutach dostałaś piłką po tyłku..Podniosłaś się i zobaczyłaś biegnącego w twoją stronę chłopaka..
-Bardzo przepraszam, mam nadzieję, że nie bolało.
- W porządku, nic się wielkiego nie stało- uśmiechnęłaś się do niego. On odwzajemnił uśmiech, był taki cudowny..
-A tak w ogóle to jestem Luke- podał mi rękę
- T.I- zrobiłam to samo
-Hmm.. ładne imię, ale chyba nie jest ono angielskie, prawda?
-Jestem Polką- uśmiechnęłam się
- Słyszałem coś, że Polki są piękne, ale nie wiedziałem, że aż tak
Zaczeliście się śmiać. Rozmawialiście tak jeszcze z 20 minut, ale Luke'a zawołał kolega, lecz umówiliście się dzisiaj na 18.00 Postanowiłaś wracać do domu. Przez całą drogę myślałaś o Luke'u, był taki cudowny, te jego śliczne oczy, uśmiech, ogólnie był nieziemski.
Gdy wróciłaś do domu była 16.00, postanowiłaś wziąć prysznic, i przygotować się do wyjścia. Gdy już się umyłaś, zrobiłaś fryzurę (lekkie fale), i zrobiłaś makijaż (bardzo delikatny), stanęłaś przed szafą, i nie wiedziałaś, co masz założyć. W końcu zdecydowałaś się na to. Nim się obejrzałaś była już 17.30, żeby zdążyć na czas, musiałaś już wychodzić. Umówiliście się na tej samej plaży, co spotkaliście się po raz pierwszy. Gdy dochodziłaś na miejsce, Luke już tam czekał na Ciebie.
-Hej- przywitałaś się z nim całusem w policzek
-Hej- uśmiechnął się do Ciebie
- To gdzie idziemy?- zapytałam
- Myślałem coś o jakiejś pizzy, czy coś..
- Okej, dla mnie pasuje- uśmiechnęłaś się
- To wspaniale
Szliście pogrążeni w rozmowie, nie brakowało Wam tematów, czułaś jakbyście znali się od małego. W końcu znaleźliście się koło pizzeri, Luke przepuścił Cię pierwszą w drzwiach. Usiedliście przy jakimś stoliku i czekaliście na kelnera. Po chwili i on się zjawił. Zamówiliście wybraną pizzę, i dalej rozmawialiście można by powiedzieć o wszystkich tematach świata. Gdy kelner przyszedł, zaczęliście jeść, byłaś już głodna. W pewnym momencie ni stąd, ni zowąd, Luke umazał Ci czubek nosa sosem z pizzy. Zrobiłaś to samo. Zaczęliście taką oto bitwę. Po jakimś czasie się uspokoiliście, bo zauważyliście, że ludzi się na Was dziwnie patrzą. W sumie nie dziwisz im się. Wyszliście na zewnątrz i nie wiedzieliście, co macie teraz robić. Obawiałaś się tylko, żeby Luke, nie szedł już do domu, nie chciałaś się z nim rozstawać.
-Może pójdziemy na plażę? Plaża wieczorem jest taka piękna..-zaproponowałam
- W sumie czemu nie?
Gdy byliśmy już na plaży, zdjęliśmy obuwie, i szliśmy brzegiem morza. Było mi trochę zimno, co nie uszło uwadze Luke'a, bo dał mi swoją bluzę i objął ramieniem. Szliśmy w milczeniu, ale mi to wcale nie przeszkadzało. Ważne, że byłam z nim. Ta chwila dla mnie mogłaby trwać wiecznie, ale niestety, wszystko dobre, co się szybko kończy. Spojrzałam na telefon, było już przed 23.00.
-Luke, muszę się już zbierać..
- No rozumiem, w sumie jest już późno, odprowadzę Cię
- Nie trzeba, sam pewnie masz daleko do domu, i jeszcze będziesz mnie odprowadzał..
- Nie mam tak daleko. Nie marudź, tylko prowadź- uśmiechnął się
- Okej :)
Gdy byliście już pod twoim domem:
- To tutaj- wskazałaś ręką na swoj dom
- Piękny dom- powiedział z zachwytem Luke
-Dziękuję- uśmiechnęłam się. A byłabym zapomniała, proszę, twoja bluza.
- A no tak dzięki
- Chciałam ci podziękować za tak wspaniały dzień. Mam nadzieję, ze jeszcze kiedyś sie spotkamy..
- Ja tez mam taka nadzieję. Może dasz mi numer telefonu? W końcu trzeba się jakoś na jutro umówić.
- No jasne, proszę- wyjęłam z torebki karteczkę i mazak, po czym zapisałam i dałam chłopakowi
- Świetnie, dziękuję. Możesz się spodziewać, że jeszcze dziś zadzwonię
- Nie mam nic przeciwko, mogę z tobą rozmawiać całymi dniami i nocami
- Miło słyszeć takie słowa
- Dobra, Luke, teraz naprawdę lecę.. Jest strasznie późno..Jeszcze Ty musisz dojść do domu
- Okej. Dobranoc
- Dobranoc
Staliśmy chwilę, wpatrując się sobie w oczy. W końcu Luke do mnie podszedł i obdarzył moje usta delikatnym pocałunkiem. Nie wiem czemu, ale odwzajemniłam go. Luke tak bardzo mnie pociągał. Gdy już się od siebie oderwaliśmy jeszcze raz spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
- Jeszcze raz dziękuję, i dobranoc- powiedziałam
- Ja też dziękuję. Również życzę Ci dobrej nocki- uśmiechnął się
Nie czekając na nic, weszłam do domu, od razu poszłam do łazienki, i po szybkim prysznicu, poszłam spać. Ten dzień, był najwspanialszym dniem w moim życiu.
*******

________________________________________________________________________________
Jest to mój pierwszy imagin. Jakoś poszedł, chociaż nie zaliczam go do udanych. Mam nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu Wam się spodoba. W środę, lub w czwartek dodam następną część, lecz miło by było zobaczyć chociaż kilka komentarzy :)
/Luke's Penguin

Calum- fakty :)

Hej, przychodzę teraz do Was z faktami o Calum'ie, za jakiś czas wstawię fakty o reszcie :)
Jeszcze dziś postaram się dodać imagina :)

  1. Calum Thomas Hood
  2. ur. 25 stycznia 1996r. 
  3. Jego ulubionym kolorem jest niebieski
  4. Lubi brunetki
  5. Jego ulubionym owocem jest jabłko
  6. Jego ulubione jedzenie to pizza
  7. Rodzice Caluma to Joy i David
  8. Według Luke'a Calum jest najlepszym tancerzem z chłopaków
  9. Calum ma najwięcej ubrań
  10. Calum uważa, że najlepiej z zespołu ubiera się Ash
  11. Wygląda najśmieszniej kiedy śpi 
  12. Gdyby Cal nie był w zespole byłby piłkarzem, albo uczyłby w-f w szkole
  13. Calum najlepiej twerkuje ( się wie XD)
  14. Woli tatuaże od percingu 
  15. Nie lubi kiszonych ogórków
  16. Najbardziej lubi angielski akcent
  17. Cal je najwolniej, ale gdy jest głody zamienia się w potwora
  18. Ma siostrę Mali Koa Hood
  19. Uwielbia herbatę
20. Woli naleśniki od gofrów
/ Luke's Penguin

niedziela, 13 kwietnia 2014

Witam :)

Heej :) Chciałam Was gorąco przywitać na moim blogu z imaginami o 5SOS :) Będą tutaj też się pojawiać imaginy z innymi celebrytami, między innymi 1D, ROOM 94 itp. :)

Na początku chciałam zrobić bloga o 1D, ponieważ jestem też Directioner, ale stwierdziłam, że tych blogów jest pełno, a o naszych sosikach jest bardzo mało..

Mam nadzieję, że będziecie czytać, i komentować :)
 Pierwszy imagin postaram się, aby pojawił się jutro, najpóźniej pojawi się w środę :)
Będę się podpisywać Luke's Penguin, później może dodam jakieś fakty o sobie, ale to za jakiś czas, kiedy już będę widziała, że odwiedzacie mojego bloga.. Jest to mój pierwszy blog, ale mam nadzieję, że jakoś pójdzie, i że będzie on trwał jak najdłużej :)

Niedługo zapewne, będę poszukiwać koleżanki/kolegi do pomocy w pisaniu, więc jak ktoś jest chętny, to niech pisze w komentarzu. :)

/Luke's Penguin